| DrAcKo |
| Trochę Tu już bawi |
|
| |
| Dołączył: 08 Sie 2005 |
| Posty: 100 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
|
|
|
|
 |
|
 |
|
Dziesięciobój (ang. decathlon) jest dyscypliną sportową, w której zawodnicy muszą się wykazać dużą "uniwersalnością", bowiem przez dwa dni biorą oni udział w dyscyplinach takich jak np. bieg przez płotki (110 m), skok w dal, bieg na 1,5 km. Za każdą konkurencję otrzymuje się punkty, które zależą tylko i wyłącznie od uzyskanego wyniku (zawodnik może ukończyć bieg jako ostatni, ale jeśli uzyskał dobry czas, to dostanie za to sporo punktów).
Ostatni raz z komputerową symulacją dyscyplin wybitnie "nie - komputerowych" (biegi, pływanie...) spotkałem się bardzo dawno temu. Tamta gra działała na 16-to bitowym Nintendo, i grać się w nią dało jedynie we dwójkę (tzn. była możliwość grania single, ale mijało się to z celem). Samo granie polegało na jak najszybszym wciskaniu jednego klawisza (czasami ew. dwóch).
Teoretycznie w grze mamy możliwość stworzenia własnego zawodnika, ale ogranicza się to do wyboru Imienia i Nazwiska, narodowości, oraz określenia umiejętności (do dyspozycji mamy pewną ilość punktów, które możemy przeznaczyć np. na poprawę szybkości naszego zawodnika, co ma niebagatelne znaczenie w konkurencjach biegowych). Możemy też zmienić kolor skóry i to wszystko.
Gra firmowana jest nazwiskiem Daleya Thompsona - podobno słynnego dziesięcioboisty. Podobno, bo nie interesuję się tym sportem, więc jego nazwisko, a także twarz, jest mi zupełnie obca. Faktem jest, że ów pan, będzie pojawiał się w grze bardzo często, podczas różnego rodzaju wstawek filmowych. Będzie on się starał, pomóc nam odnieść końcowy triumf, lecz jego podpowiedzi są bardziej skierowane dla ludzi uprawiających ten sport, nie zaś dla graczy.
Gra oferuje właściwie trzy tryby rozgrywki - trening, dziesięciobój, sezon. Jak łatwo się domyślić, podczas treningu możemy sobie co nieco poćwiczyć wybierając konkurencję, która sprawia nam najwięcej kłopotów. Dziesięciobój zaś to... po prostu dziesięciobój. Sezon to seria następujących po sobie dziesięciobojów.
No dobrze, na tym zakończymy streszczanie instrukcji. Właściwie w tym momencie mógłbym skończyć, bowiem napisałem już wszystko o tej grze. Wy sobie to przeczytacie... i to Wam wystarczy, bowiem w tą grę, po prostu nie da się grać. Pomijając okropną grafikę, przypominającą nam czasy, kiedy królowały komputery z procesorem 286 i monochromatyczną kartą grafiki Hercules (heh, nawet na takim sprzęcie animacja bywała lepsza niż w Daley Thompson's World Class Decathlon), pomijając dźwięk, który brzmi jakby był nagrywany na ruchliwej ulicy, na 10- letnim, rozpadającym się sprzęcie, nie sposób pominąć samej idei gry - bezmyślnego nawalania w klawisze. Tak bezmyślnego. Bowiem granie nie przynosi żadnej zabawy, a zwycięstwo żadnej satysfakcji. Po prostu czas takich gier się skończył. Może gdyby grafika była odrobinę lepsza, gra dostała by minimalnie lepszą notę. A tak...
Ale zanim dowiecie się, jaką ocenę otrzymała ta gra, muszę napisać o jeszcze jednej rzeczy. Na pudełku od programu widnieje logo, pewnej znanej niemieckiej firmy sportowej (nie będę robił krypto reklamy i napiszę, że ta firma nazywa się Adidas - to już jest tylko zwykła reklama  . Firma odnosi sukcesy rynkowe, lecz w branży komputerowej... No cóż, firmuje nieodpowiednie programy. Takim "nieudanym eksperymentem" była piłka Adidas Power Soccer. Podobnie rzecz się ma z Daley Thompson's World Class Decathlon. Przykro mi to napisać, ale gra nie zasługuje na nic innego niż 1/10. Taka jest prawda. |
|
