Rejestracja FAQ Użytkownicy Szukaj Forum ™® Lucy HuB ®™ Strona Główna

Forum ™® Lucy HuB ®™ Strona Główna » Gry » PC: Diablo
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PC: Diablo
PostWysłany: Wto 8:24, 09 Sie 2005
DrAcKo
Trochę Tu już bawi

 
Dołączył: 08 Sie 2005
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów



Zapytacie czy to nie jest chore, że opisujemy Diablo dopiero teraz? Chyba tak, nie wiadomo czemu tak kultowy kawałek wymknął się nam spod kontroli. Wszyscy dobrze wiemy, iż na dniach (mam nadzieję) pojawi się Diablo 2. Ja ze swojej strony jednak postanowiłem zrecenzować jedynkę, która swojego czasu zjadła mi wiele tygodni z życia, a i tym razem było mi miło ją odpalić ponownie.

Wszyscy na pewno znacie firmę Blizzard, która najpierw zyskała rozgłos dzięki serii Warcraft. Mnie zwłaszcza druga część utkwiła w pamięci, niewątpliwie jest to jedna z lepszych strategii fantasy w czasie rzeczywistym. Lecz nie o tym mowa w tym tekście. Oczywiście chodzi o Diablo wydane już trzy lata temu. Jest to gra typu role-playing. Bez wątpienia Diablo ma cechy gry komputerowej fabularnej, jednak nie można jej stawiać obok innych tytułów, należących do swoistej klasyki gatunku tamtego czasu, jakimi były takie serie jak: Eye Beholder, Might & Magic czy Wizardy. Siła tej gry wcale nie leży w wielowątkowej fabule, którą zachwycała was w Betrayal at Krondor, czy w dziesiątkach cech i współczynników niesamowicie rozbudowanej postaci Daggerfall. Diablo można porównać, co najwyżej do serii Ultima, gdyż główny nacisk autorzy położyli na akcję. Więc jest to tak naprawdę, trójwymiarowa gra z elementami zręcznościówki we wspaniałej oprawie graficznej.

Typowych elementów role-playing w Diablo nie ma, są tylko pewne atrybuty tego gatunku - punkty doświadczenia, rozwój cech postaci, labirynty, magiczne przedmioty i czary. Wy praktycznie nie macie wiele decyzji do podejmowania, wasza rola polega na wybijaniu coraz to nowych rzesz potworów. Dzięki temu, ta gra trafiła w gusta wszystkich użytkowników, a nie tylko fanów RPG. W grze możecie wcielić się w wojownika, złodziejkę lub maga. Wojownik jest najsilniejszy i najlepiej sprawdza się w bezpośrednim starciu. Złodziejka jest najzwinniejsza, a jej ulubioną bronią jest łuk, z którego pruje strzałami jak z karabinu maszynowego. Mag jak nikt zna się na czarach i na wyższym poziomie doświadczenia staje się przeciwnikiem, którego nie sposób lekceważyć. O indywidualnych cechach postaci przesądzają ich umiejętności i atrybuty. Siła pozwala na używanie potężniejszej broni i zbroi i wpływa na wartość zadawanych przez waszą postać ran. Zręczność pozwala na używanie lepszych łuków i określa prawdopodobieństwo trafienia przeciwnika. Magia pozwala poznawać silniejsze zaklęcia i decyduje o liczbie punktów many potrzebnej do rzucania czarów, zaś Żywotność określa liczbę Punktów Życia, czyli waszą odporność na otrzymane rany i ciosy. Podczas gry będziecie zdobywali punkty doświadczenia pozwalające zwiększać dowolne atrybuty wraz z każdym nowo nabytym poziomem doświadczenia. Jeśli tylko chcecie możecie sprawić by wasz mag sprawniej władał mieczem, lub wojownik znał się na czarach. Jednak musicie pamiętać, że i tak Mag nigdy nie dorówna Wojownikowi w jego dziedzinie i na odwrót.

Jeśli chodzi o fabułę, to nie wspomniałem o niej na wstępie, gdyż poznajecie ją w trakcie gry. Przybywacie do wioski Tristram i dowiadujecie się o splądrowanej Katedrze, w której wnętrzu czai się zło i zalegają olbrzymie bogactwa. Jesteście poszukiwaczem przygód, a bogactwo też się przyda, co doprowadzi was do 16 poziomu, gdzie czeka główny Rogacz. Jednak już na trzecim poziomie, kiedy ze wszystkich stron lecą strzały, jakieś dziwolągi plują kwasem, okazuje się, że to nie będzie takie proste zadanie. Przeciwnicy okazują się nad wyraz inteligentni - wciągają w zasadzki, szyją z łuku i uciekają, a gdy się zbliżacie opadają was chmarą ze wszystkich stron. Musicie być ostrożni, uważać na pułapki, kroczyć wzdłuż ścian i walczyć w wąskich przejściach, aby zrównoważyć przewagę liczebną nieprzyjaciela. Waszym jedynym sojusznikiem w walce jest nabywane doświadczenia i znajdywane w zakamarkach katakumb magicznych przedmiotów - niezwykle skuteczne bronie i zbroje, ochronne pierścienie i amulety, leczące eliksiry, zwoje i księgi z czarami.

Wioska Tristam, z której rozpoczynacie podróż do katakumb, jest waszym zapleczem, jedynym miejscem gdzie możecie czuć się bezpieczni. Co jakiś czas musicie wracać do wioski, by odwiedzić jej mieszkańców. U kowala pozbędziecie się złomu, który niesiecie w plecaku, nabędziecie nowe narzędzia pracy lub naprawicie te, których używacie, rany uleczycie u zielarza - kapłana. U wioskowego maga zidentyfikujecie przedmioty i poznacie nowe plotki (to u wszystkich mieszkańców), a na pobliskiej wyspie u wiedźmy uzupełnicie mane i pozyskacie nową wiedzę o magii. Z ludźmi w wiosce warto plotkować i dowiadywać się, o czym mówią, gdyż w ten sposób podejmujecie się kolejnych questów - misji do wypełnienia. Kowal powie wam o Kamieniu Niebios, którego moglibyście dla niego poszukać w podziemiach, mag poinformuje was o Królu Szkielecie, którego trzeba pokonać by znieść potworną klątwę, a wiedźma poprosi was o przyniesienie Czarnych Grzybów, które są jej potrzebne do przyrządzenia eliksiru. Jest jeszcze wiele innych. Każda misja stanowi oddzielny wątek, którym możecie podążyć, ale nie musicie. Misje urozmaicają grę i nadają jej głębszego wymiaru. Poza tym pomyślne ukończenie misji zazwyczaj oznacza jakąś nagrodę.


Diablo urzeka pod każdym względem i w każdej sekundzie. Grafika bez wątpienia zasługuje na największe pochwały i bije na głowę tak osławionego Warcrafta 2. Swojego bohatera widzicie w rzucie izometrycznym, jak niezwykle płynnie porusza się wśród dopracowanych korytarzy. Rzuca ruchomy cień w świetle nielicznych pochodni, to z kolei rozświetla magią ciemności. Kiedy chowa się za ścianą ta staje się półprzezroczysta, likwidując w ten sposób znany z innych gier (tego okresu) problem chowania się postaci w pomieszczeniach. Szesnaście poziomów Katedry, o których wspominałem, dzieli się na cztery różne style kondygnacji, z których każdy ma swoją własną, charakterystyczną muzykę i efekty dźwiękowe w tle. A muszę przyznać, że muzyka naprawdę robi wrażenie wprowadzając was w niesamowity klimat tej gry, tworząc prawdziwy nastrój grozy, wszechobecnej tajemnicy i czającego się wokół zła.

Do pokonania przed wami przeszło setka różnych potworków (nie licząc różnych wariacji), od zwykłych szkieletów i gobosków poczynając, przez latające diabliki, nietoperze, szyjących z łuków koziogłowych, po szarżujące demony i teleportujących się co chwila magów. Cała ta menażeria syczy, ryczy i kwiczy, a gdy otrzyma śmiertelny cios, efektownie strzelają wokół fontanną krwi, gubiąc wnętrzności i kończyny. W podziemiach czekają na was również skarby i liczne przedmioty magiczne o najróżniejszym wyglądzie i przeznaczeniu - w tym także i przeklęte. Cudowne fontanny uzupełniają poziom many, kapliczki wygłaszają przepowiednie, a z ksiąg w biblioteczkach poznajecie całą historię. Gdy wasz bohater się przebiera w cięższą zbroję, zmiany te od razu są widoczne w jego wyglądzie.

Engine gry jest bardzo dobry, podobnie jak interfejs. Sterowanie postacią odbywa się wręcz intuicyjnie. Doskonałym rozwiązaniem są klawisze skrótowe, pozwalające na szybki dostęp do czarów i ekranów statystyk. Pomysł z pasem umożliwia błyskawiczne wypijanie 8 eliksirów. Grać możecie nawet przy otwartym ekranie Inwentarza, co pozwala na większe korzystanie z zasobów napojów leczących. Plecak niestety ma ograniczoną pojemność i musicie nauczyć się gospodarować jego przestrzenią. Bardzo przydatna okazuje się również mapa, nakładana na obraz rozgrywki, którą można skalować i przesuwać. Przedmioty, które używacie bez przerwy ulegają powolnemu zniszczeniu, tak jak w rzeczywistości. Musicie je naprawiać, a to kosztuje, również jak w życiu. Ale kasę też zbieracie, to nie będziecie mieli większych problemów. Rewelacyjnym rozwiązaniem jest losowa generacja labiryntu, dzięki czemu każda gra wygląda inaczej - zmienia się układ korytarzy i pomieszczeń, pojawiają się inne gatunki potworów, inne skarby i misje. Dzięki temu w Diablo można grać wielokrotnie, nie odczuwając przy tym nudy, (dlatego chyba sięgnąłem po niego po trzech latach).

Ale kiedy wam się już znudzi pozostaje tryb multiplayer. Diablo w sieci sprawdza się rewelacyjnie. Czterech śmiałków może wspólnie penetrować podziemia Katedry, wspierając się w walce ze złem lub też rywalizować ze sobą, wręcz zwalczać się wzajemnie, jak w trybie Deathmatch. Lecz najciekawiej prezentuje się gra za pośrednictwem Internetu, a to dzięki udostępnionej wszystkim graczom na całym świecie linii Battle.net. Jeśli jednak nie macie postaci na poziomie minimum dwudziestym, nie macie tam czego szukać. Pełno jest tam różnych świrów, którzy tylko czekają na takich frajerów jak wy (bez obrazy, chodzi o poziom doświadczenia), by skroić was z całego dobytku. Bo musicie wiedzieć, że kiedy wprowadzacie swą postać do takiej gry i ją stracicie, stracicie ją na zawsze, chyba, że znajdzie się jakiś litościwy mag, który wskrzesi was do życia. Jak widzicie ryzyko jest duże, ale kto nie lubi z was odrobiny hazardu i sporej dawki adrenaliny? Diablo wydaje się wręcz stworzony do gry na necie i jak żadna gra cieszy się do tej poty olbrzymią popularnością. To jest gra, która po kilku godzinach wciąga tak, że człowiek wyłącza się ze świata zewnętrznego i przestaje reagować, na jakiekolwiek bodźce zewnętrzne. Dopiero później, gdy już przejdziecie grę na kilka różnych sposobów i wszystkimi postaciami, zauważycie maleńkie braki.

Najdotkliwiej razi brak szczegółów, uwidaczniający się podczas zoomowania ekranu gry. Ponieważ skala obrazu podczas gry jest mała, wszystkie postacie są bardzo malutkie - i dlatego takie śliczne, bo gdy powiększyć skalę i przyjrzeć się im bliżej, razi ich prostota wykonani, pikseloza kształtów, odbierając całą przyjemność czerpaną z gry. Dlatego lepiej grać w skali miniatur, a to z kolei niektórym szybko zmęczy wzrok. Na dokładkę drażni fakt, że zejście i wejście na kolejny poziom Katedry oznacza w grze, przerwę na około 20 sekund, podczas których poziom doczytuje się z kompaktu.

Są to małe rysy na kryształowej tafli ideału. Tak czy inaczej Diablo był, jest i będzie wielkim przebojem na rynku gier komputerowych. Sam fakt, że sięgnąłem po tę grę po trzech latach i nie mogę się oderwać, niech świadczy o jej klimacie i nie umierającym powodzeniu. Jeśli jeszcze ktoś z was nie grał, to powinien sięgnąć po tę grę, by poczuć przedsmak nadchodzącego Diablo 2, który mnie chyba wyrwie już do piekielnej otchłani na zawsze.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
HyHyHy
PostWysłany: Wto 14:00, 09 Sie 2005
iLuSioN
Administrator

 
Dołączył: 06 Sie 2005
Posty: 323
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: -=( RaDoM )=-


Nie grałem... Recenzja fajna...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PC: Diablo
  Forum ™® Lucy HuB ®™ Strona Główna » Gry
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © phpBB Group
Theme designed for Trushkin.net | Themes Database.
Regulamin